FIFA 07

TURNIEJE I LIGI W FIFA 07

Ogłoszenie

Aktualne zapisy do lig i turniejów !

#1 2007-05-07 19:04:51

aleksb4

Właściciel Klubu

Zarejestrowany: 2007-04-27
Posty: 40
Punktów :   

Kawały

Dowcipy:D

Offline

 

#2 2007-05-07 19:06:38

aleksb4

Właściciel Klubu

Zarejestrowany: 2007-04-27
Posty: 40
Punktów :   

Re: Kawały

Co powiedział Roar Ljoekelsoey do Ahonena po wygraniu mistrzostwach świata w lotach narciarskich?
- "Sorry, poniosło mnie."

Piłkarz odpowiada przed komisją dyscyplinarną
- dlaczego kopnął pan rywala?
- to pomyłka! Słowo honoru! Myślałem, że to sędzia.

Po zbadaniu pacjenta lekarz pyta:
- Czy ma pan pracę siedzącą?
- Jak by to powiedzieć... I tak i nie. Jestem dżokejem.

Lekkoatleta zamawia budzenie w recepcji hotelowej:
- Proszę mnie obudzić o godzinie 7.34 i 47 setnych sekundy!

Po jednym z wyścigów konnych na Służewcu trener ma pretensje do dżokeja:
- Dlaczego zająłeś ostatnie miejsce? Przecież wiem, że stać cię było na zwycięstwo!
- To prawda. Ale przecież nie mogłem zostawić konia...

Jakie buty noszą koszykarze?
- "O numer mniejsze od kajaka."

Wchodzi bokser do stolarni, a tam Gołota na deskach.

Na trybunach:
- Zobaczycie, na ostatnim okrążeniu na prowadzenie wyjdzie ten w czerwonym krawacie!
- W jakim krawacie!? To język!

Jasio wraca wesoły ze szkoły. Ojciec:
- Co się tak cieszysz?
- Pobiłem rekord szkoły w skoku w dal!
- Ty łobuzie, kiedy wreszcie przestaniesz się bić!

Po czym poznać rosyjskiego sportowca?
- "Dłubie w nosie oszczepem..."

Podczas meczu hokejowego na środku tafli nagle robi się straszne zamieszanie.
- Dlaczego sędzia nie interweniuje? - pyta ktoś z widowni.
- Bo leży na samym spodzie!
Szachista zwraca się do rywala:
- Dlaczego tak długo zastanawia się pan nad swoim kolejnym ruchem?
- Ja? Przecież teraz pana ruch!
- Mój? To nie mógł mi pan tego powiedzieć trzy dni temu?

Pewna dziennikarka przeprowadza wywiad z mistrzem olimpijskim w pływaniu:
- "Niech pan mi powie, gdzie tak świetnie nauczył się pan pływać."
- "Tato mnie nauczył. W dzieciństwie, zawsze zabierał mnie łódką na środek jeziora, a potem wrzucał do wody."
- "A co panu sprawiało najwięcej trudności?"
- "Wydostanie się z worka..."

Na balu mistrzów sportu piękna pani szepce do tańczącego z nią partnera, wskazując na jednego z mężczyzn:
- Spójrz, to Wszoła, medalista olimpijski!
- W czym?
- W muszce!

Podchodzi kulturysta na plaży nudystów do kobiety, napina mięśnie i mówi do niej z nieukrywaną satysfakcją:
- Co !? Bomba? No nie?
Ona na to: - Tak, tylko coś mały lont do tej bomby...

W czasie zawodów w skokach o tyczce zanotowano sensacyjny rekordowy wynik. Jeden z zawodników skoczył na wysokość ośmiu i pół metra! Niestety sędziowie wyniku nie uznali, ponieważ rekordzista podczas skoku nie użył tyczki.

Do MC'donalds przychodzi Stanko Svitlica i Cezary Kucharski:
- "Dwa wieś mc'aki" - mówi Kucharki.
A kelner na to:
- "Widzę, ale co podać?"

Idea zerwała już kontrakt z Otylią Jędrzejczak.
-Teraz Andrzej Gołota będzie reklamował naliczanie sekundowe.

Kulomiot przed zawodami mówi do trenera:
- Przyszedłem dziś na zawody z teściową. Muszę pokazać, na co mnie stać!
- Gdzie ona siedzi?
- O, tam. W siedemnastym rzędzie.
- Nie masz szans, za daleko usiadła...

Młody entuzjasta jeździectwa chce wynająć piękną klacz, aby na niej pojeździć. Właściciel klaczy żąda zapłaty z góry.
- Boi się pan, że mógłbym wrócić bez konia?
- Nie. Boję się, że ona wróci bez pana!

W czym skoczkowie narciarscy są lepsi od alpinistów?
- Skoczkowie skaczą na K185, a alpiniści zaledwie na K2.

W szkolnym wyścigu rowerowym zwyciężył Jasio z VII "c". Po udekorowaniu medalami i zejściu z podium Jasio cedzi przez zęby:
- Niech no tylko dorwę tego, który mi wymontował z roweru hamulec!

Dwaj sędziowie piłkarscy rozmawiają w hotelowym barze:
- Tego białego mercedesa, który stoi za hotelem, dostałeś za sprzedany mecz?
- Nie! Sam uczciwie kupiłem za własne pieniądze.
- A skąd wziąłeś aż tyle forsy?
- Sprzedałem mecz.

Podczas zawodów łuczniczych dochodzi do finałowej rozgrywki. Trzej łucznicy mają strzelać do jabłka umieszczonego na głowie chłopca. Pierwszy z nich trafia w sam środek jabłka i mówi:
- "Ja Wilhelm Tell!"
Drugi trafia w sam środek jabłka i mówi:
- "Ja Robin Hood!"
Trzeci trafia chłopca w oko i mówi:
- "Ja... ja... jakże mi przykro!"

Dziennikarz podchodzi do biegacza, który przebiegł linię mety jako pierwszy.
- Gratuluję! Jak pan tego dokonał?
- Jak najszybciej chciałem to już mieć za sobą...

Maszynista parowozu ogląda mecz ping - pongistów. W przerwie między setami podchodzi do jednego z graczy.
- Ale pan jest przegrzany!
- Nie jestem przegrzany, tylko spocony.
- Proszę pana - oburza się maszynista - na wielu rzeczach mogę się nie znać, ale na parze znam się doskonale!

Były mistrz w łyżwiarstwie figurowym zgłasza się do dyrektora rewii na lodzie, pytając o możliwość zatrudnienia.
- Co pan potrafi?
- Potrafię robić ósemki na lodzie.
- Przecież to dziecinnie łatwe!
- Ale ja to robię inaczej niż wszyscy. Podczas gdy moja prawa noga wykonuje dwójkę, lewą nogą kreślę na lodzie szóstkę


Nauczycielka historii pyta Jasia:
- Powiedz, chłopcze, przez kogo zostali pobici Filistyni?
- Nie wiem, proszę pani, jeszcze nie czytałem dzisiejszych wiadomości sportowych!

Kilku widzów przybyłych na stadion lekkoatletyczny obserwuje trening tyczkarzy. Jeden ze sportowców skacze, mając oczy przewiązane czarną przepaską.
- Dlaczego ten zawodnik ma przesłonięte oczy?
- Cierpi na lęk wysokości!

Jasio chwali się koledze:
- Mój brat przebiegł wczoraj pięć kilometrów w pięć minut!
- Nie kłam! Nawet mistrz świata nie jest w stanie osiągnąć tak dobrego wyniku!
- Wcale nie kłamię! On biegł na skróty!

Nowy Jork. Mistrzostwa świata w zapasach. Finałowa walka Rosjanina i Amerykanina. Telewizyjną transmisję ogląda we Władywostoku brat rosyjskiego zawodnika. Niestety, Rosjanin znajduje się w bardzo trudnej sytuacji, olbrzymi Amerykanin sprowadził go do parteru, przygniótł całym swoim ciałem i niemal zawiązał w supeł. Nagle we Władywostoku nastąpiła awaria i w mieście zgasło światło. Zniecierpliwiony facet biegnie do telefonu i dzwoni do ekipy rosyjskich zapaśników. W słuchawce słyszy głos brata. Wania, nu, kto wygrał? Nu, ja! Nu, ale jak z tego wyszedłeś? Wiesz, leżę tak pod tym gościem i myślę sobie, że to koniec. Aż tu nagle widzę genitalia. Nu, to wziąłem i ugryzłem z całej siły. Nu, Wania, ale to nie po sportowemu. Nu, może i nie po sportowemu, ale czy ty wiesz, do czego zdolny jest człowiek, który ugryzł się w jądra?

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mój mąż, że jest koniem. Przestałam już zwracać uwagę na to, że nosi podkowy przy butach, ale ostatnio zaczął jeść siano!
- Trzeba wysłać pani męża do sanatorium, jednak ostrzegam, że to będzie sporo kosztowało.
- nie szkodzi, mąż startował niedawno w trzech ważnych gonitwach i zdobył same pierwsze nagrody!

Podczas międzynarodowych zawodów lekkoatletycznych spiker informuje, że w biegu na 1500 metrów prowadzenie objęła długonoga czarnoskóra zawodniczka. Ktoś na trybunach dodaje:
- Ma takie długie nogi, że i fortepian by objęła!

Po latach spotyka się dwóch kumpli.
- Cześć, co słychać ?
- Kiepsko, jestem bezrobotny.
- Ja też jestem bezrobotny, ale forsy mam jak lodu i nie narzekam.
- To z czego żyjesz?
- Chodzę na mecze piłkarskie.
- No i co?
- Podczas przerwy większość kibiców nie idzie sikać do ubikacji, tylko idą pod siatkę i leją. Ja wówczas jestem z drugiej strony siatki, łapię takiego za interes i mówię "Dawaj dwie stówy albo ci go utnę brzytwą". No i po każdym meczu mam jakieś 4 tysiące.
- Wiesz co? Idę na następny mecz spróbować tak zarobić!
Na meczu obaj umówili się, że zaczynają z przeciwległych końców siatki i spotykają się w jej połowie. Gdy zaczęła się 2 połowa meczu, jeden pyta drugiego:
- Jak ci idzie?
- Mam już te 4 tysiące, a jak tobie?
- A ja mam 600 złotych i 18 członków.

Sportowiec przychodzi do spowiedzi. Po wysłuchaniu jego grzechów ksiądz mówi:
- A więc jesteś biegaczem? Pokaż mi jak biegasz!
Sportowiec niewiele myśląc rozbiera się do spodenek i zaczyna biegać po kościele. Widząc to stare bacie truchleją:
- Ale dziś ksiądz surowe pokuty zadaje! A Ja przyszłam bez gaci!

Na malutkiej bezludnej wyspie dwóch rozbitków kończy właśnie partyjkę szachów. Nagle jeden z nich proponuje:
- Gdybyś miał przypadkiem chwilkę wolnego czasu, moglibyśmy zagrać jeszcze raz.

Policjant z drogówki zatrzymuje kierowcę malucha.
- Dlaczego w samochodzie jedzie aż pięć osób?
- Jesteśmy drużyną piłki ręcznej, jedziemy na mecz.
- Coś kręcicie... Pięciu, to za mało, żeby była cała drużyna.
- Jeszcze dwóch siedzi w bagażniku!

Idą kibice na mecz a tam coś śmierdzi. Patrzą a to Engel puścił Bąka.

Dyskobol przychodzi na trening z rozbitym nosem i guzem na czole.
- Co się stało? - pyta trener.
- Żona była wczoraj po raz pierwszy na zawodach, na których występowałem. Tak jej się to spodobało, że jak wróciliśmy do domu, zaczęła ćwiczyć talerzami!

Spotykają się dwaj starzy znajomi.
- Nieźle wyglądasz!
- Dziękuję. To dzięki sportowi.
- Trenujesz?
- Nie, prowadzę kiosk totalizatora sportowego!

Asfaltową szosą biegnie facet w sportowym kostiumie i kolarskiej czapeczce, na piersiach mając skrzyżowane dwie dętki rowerowe. Widząc na polu żniwiarza, zziajany pyta:
- Panie, czy to tędy biegnie trasa wyścigu dookoła Polski?
- Tak. Ale czemu nie ma pan roweru?
- Roweru?... Cholera, od początku mi się wydawało, że czegoś zapomniałem...

Rozmawiają dwaj działacze sportowi:
- Mojemu wnuczkowi opowiedziałem już wszystkie bajki, ale wciąż prosi mnie o nowe.
- To powiedz mu bajkę o amatorstwie w sporcie wyczynowym!

Do leżącego w szpitalu sportowca podchodzi lekarz i sprawdza mu temperaturę.
- Ma pan czterdzieści stopni gorączki!
- A ile wynosi rekord Polski, panie doktorze?

Do sklepu sportowego przychodzi facet i mówi:
- Proszę pana! Kupiłem sobie konia wierzchowego i potrzebuję teraz odpowiednich spodni.
- Dobrze. A jakiego rozmiaru jest koń?

Rozmawiają dwaj starsi panowie z brzuszkami:
- Podobno codziennie intensywnie uprawiasz gimnastykę?
- To prawda.
- A możesz już dotknąć prawą ręką swojej lewej nogi?
- Dotknąć? - jeszcze nie, ale ale już zaczynam ją widzieć!

Na olimpiadzie w Montrealu (rok 1976) Irena Szewińska ustanowiła nowy rekord świata i zdobyły złoty medal w biegu na 400 metrów. Powstał wtedy taki dowcip:
Szewińska została zdyskwalifikowana, ponieważ zastosowano środek dopingujący: na linii mety wisiał... worek cukru! (trudno dostępny wtedy w polskich sklepach)

- Dlaczego kobiety biegają wolniej od mężczyzn?
- Bo chcą dłużej pozostawać na ekranach telewizorów.


Policjanci oglądają w telewizji relację z biegu maratońskiego.
- Po co oni biegną?
- Pierwszy dostanie 10 tysięcy dolarów nagrody.
- To po co biegną pozostali?

Kilkunastoletni lekkoatleta - sprinter przygotowuje się do pierwszego w życiu udziału w zawodach sportowych. Na trybunach siedzą jego rodzice. Gdy rozlega się sygnał do startu, troskliwa matka chłopaka krzyczy:
- Synku, bądź ostrożny! Nie biegnij za szybko!

Po powrocie z pracy mąż mówi do żony:
- Czy zauważyłaś, że w dzisiejszej gazecie piszą o nas i naszym piętnastym dziecku?
- Tak, ale dlaczego piszą o tym w rubryce sportowej?

- Z kim spotkają się polscy piłkarze w II rundzie Mistrzostw Świata?
- Z polskimi kibicami na lotnisku Okęcie.

Wybuchł pożar. Kobieta z niemowlęciem uciekła ze strachu na dach. Pomyślała 'co tam ze mną, co z dzieckiem?'. Modli się i modli o szczęśliwe zakończenie, aż tu nagle krzyczy do niej przechodzący mężczyzna: 'Co się dzieje?'- odpowiedziała mu kobieta: 'Pożar, drogi panie, pożar. I z dzieckiem nie mam co zrobić!!!'- 'Niech pani rzuca; na pewno złapie, byłem kiedyś bramkarzem'. kobita rzuciła dziecko, mężczyzna pewnie je chwycił. I jak to bramkarz - chwycił bęc, bęc.... i wykopał...

Po przebiegnięciu ponad 40 kilometrów biegacz dobiega do mety maratonu. Aby pokazać widzom , że pomimo pokonania tak długiego dystansu zachował jeszcze sporo sił, przeskakuje wysoki płotek stojący tuż przed metą.
- Nieprawdopodobne! - podziwia ten wyczyn jeden z widzów.
- Cóż w tym dziwnego?- mówi stojąca obok niego żona. - Każdy by to zrobił po takim rozbiegu!

Po zbadaniu młodego mężczyzny lekarz mówi:
- Powinien pan zażywać więcej ruchu, gimnastyki, pływania...
- Ależ panie doktorze, jestem mistrzem Polski w pięcioboju!
- To powinien pan zostać mistrzem świata!

Nauczycielka biologii pyta dzieci:
- Kto z was wie coś na temat komara?
Jasio wstaje i recytuje bez zająknięcia:
- Komar, to nasz znakomity lekkoatleta, złoty medalista olimpijski w pchnięciu kulą!

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.mpowerclub.pun.pl www.flatron5on5.pun.pl www.zmienmyswiat.pun.pl www.rootband.pun.pl www.elyanos.pun.pl